20.11.2013...Hallo...No i niestety dopadło nas wstrętne katarzysko ale takie naprawdę okropne...w nocy Nikula płakała i nie mogła spać ale nie miała zatkanego noska więc myślałyśmy,że to przez ząbki..rano zasnęła ale spała może z godzinkę a zawsze o te porze przesypia 3...cały nosek zatkany miała tak,że nie miała jak oddychać wyciagnęłyśmy katarek ssakiem i zakropiłyśmy nosek i tak przez cały dzień,co wyciągamy 5 minut spokoju i znów to samo zadzwoniłyśmy rano do Pani rehabilitantki żeby nie przychodziła bo i tak nic z ćwiczeń by nie było i tylko by się zdenerwowała i wymęczyła jeszcze bardziej kruszyna...teraz sobie zasnęła i mamy nadzieję,że pośpi dłużej niż 20 min i troszeczkę odpocznie...może jutro będzie lepiej oby..bo jak nie to będziemy musiały dzwonić po lekarza uciekamy a Wy trzymajcie kciuki żeby przeszło !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz